niedziela, 31 sierpnia 2014

How to wear short wig - for looong hair - Wilczek


Wiele osób pytało mnie jak ja to zrobiłam, że tyle włosów zmieściłam pod peruką. Oto odpowiedź i jednocześnie instruktarz:


Tak wygląda moja naturalna szopa na głowie. Rozczesuję moje włosy i staram się je nieco przygładzić.


Zakładam obciętą górę od nowych rajstop.Działa ona lepiej od wig capa. 


Naciągam wyżej i upycham równomiernie włosy do środka. Staram się uniknąć efektu wodogłowia.


Tak to wygląda po założeniu.


Zapinam tylne haczyki najmocniej jak się tylko da. Nakładam perukę na czubek głowy,a później naciągam przód z tyłem i poprawiam boki. 


Upewniam się, że wszystko jest na miejscu i naciągam perukę lekko do tyłu, aby grzywka nie zasłaniała mi całego świata.


Ot cała filozofia. Bez kombinowania ze spinkami i innym badziewiem jestem w stanie nosić perukę i nie narzekać na jakiekolwiek niewygody.





czwartek, 21 sierpnia 2014

Wilczkowe Osu!

Przez rok gram w grę zwaną Osu! chciałabym przedstawić tu podstawy, od czego warto zacząć, a czego unikać. Z góry mówię, że nie jestem dobrym graczem - na chwilkę obecną 4 pełne gwiazdki to u mnie max, ale prawdziwe doświadczenie zaczęłam zdobywać miesiąc temu. Mam zamiar zorganizować stanowisko na GGA, ale zobaczymy jak to wyjdzie.
Gra polega na wciskaniu w odpowiednim rytmie kółeczek, przejeżdżaniu sliderów i kręceniu spinerów. Zależnie od naszej dokładności za każdą z tych części dostaniemy 300, 100 lub 50 punktów. Z kolei od ilości combo (lewy, dolny róg) tyle razy mamy powiększoną ilość zdobywanych na bieżąco punktów. 

Zaczynając grać w Osu powinniśmy wybrać sprzęt, na którym będziemy grali. Mamy do wyboru myszkę i tablet graficzny. Osobiście korzystam z drugiej opcji i myślę, że jest prostsza w obsłudze i wygodniejsza dla mnie jako rysownika. 

 Możemy grać jeżdżąc myszką/tabletem i z tego sprzętu przyciskać kółeczka, ale z własnego doświadczenia wiem, ze przy trudniejszych mapach sprawi to ogromną trudność. Najlepiej jest uczyć się od początku używając klawiszy "z" i "x"... Oczywiście możecie w ustawieniach wybrać wygodniejszy dla was układ na klawiaturze np. "k" i "l". 

Nie od początku będziemy grali hardy, normale. Do tego potrzeba odrobiny nauki, wyrobienia sobie spostrzegawczości, ale nie warto się zniechęcać. 

Na mapach powyżej 3 gwiazdek możemy spotkać pomieszane różne utrudnienia. Z większością dacie sobie radę, ale w przypadku streamu warto jest się nauczyć go podczas osobnej mapki, która zwiększy naszą wytrzymałość. Stream odbywa się w momencie gdy na planszy niemalże w jednym miejscu jest masa kółeczek i praktycznie "na pałę" musimy nadążyć, aby nie przegrać. 

To chyba cała wiedza. Tyle jestem w stanie przekazać na temat tej gry i myślę, że może ona przydać się początkującym graczom 
Powodzenia :)

wtorek, 19 sierpnia 2014

Przed Jakubami - Wilczuś

Jestem w trakcie przygotowań na Jakuby 2014. Jest to impreza utrzymana w starych klimatach, w tym roku nie jest to już średniowiecze. Postanowiłam podrasować trochę Lucka, w którym nie miałam okazji osobiście biegać po Niuconie. Za godzinkę wyruszam do Mayi chan, aby pochodzić po mieście i poszukać odpowiedniego materiału na oczy futrzaka. Ogon już uszyty, w przyszłości wrzucę jakiegoś posta. Ostatnio wszystko poprzewracało się o 180 stopni. Wrócili starzy znajomi, z tymi z przed roku powoli zanika kontakt. Trzymam za nich kciuki z nadzieją, że odnajdą się w jakimś zespole. Od Uli dostałam cudny urodzinowy prezent, ale pokażę go nieco później. Z artystycznych rzeczy zbliża mi się okres szkoły - będę dużo rysowała i jak co roku uczyła się odpowiedniej anatomii i tworzenia własnych, unikalnych postaci. Myślę, e mój artblock właśnie się kończy.

wtorek, 12 sierpnia 2014

Po konwencie - Niucon6



Witajcie

Obecnie jestem już w normalnym stanie po Niuconie, który odbył się w dniach 8-10 sierpnia. Byłam tam z Ulą (dzięki Ci za te fotki u góry) i Kosą, a w trakcie spotkałam wielu starych znajomych i poznałam nowych.

Konwent ten całkowicie zmienił moje postrzeganie użyszkodnikow, helperów, gżdaczy, cosplayerów, ochrony, organizatorów, wystawców, medyków i reszty osób, które się tam znalazły.

Podczas mojego pierwszego konwentu Japaniconu4 zdarzyło mi się napisać hejta za brak organizacji, bo moje wielkie ego myślało ,że ktokolwiek się tym przejmie. Tutaj udało mi się zrozumieć system konwentów i to, że wygląda on całkiem inaczej niż sobie wyobrażamy.

Kilka dni przed imprezą udało mi się dostać na tą drugą stronę konwentu. Dostałam oczywiście inną wejściówkę i były całkiem inne procedury odnośnie dostania się na teren. Na miejscu rozdzielili mnie z przyjaciółką i wylądowałam na wejściu do szkoły sleepowej. Pilnowałam tam opasek i identów.
Trochę tam postałam, przyszedł Kosa i dał nam pizzę. W trakcie jeszcze spotkałam paru przyjaciół. Później przeniesiono mnie na główną bramę gdzie trochę się pośmiałam i bliżej poznałam z ludźmi. Po mojej zmianie wróciłam z Ulą, Kosą i (spotkanym po drodze) Konradem pod sleepy gdzie złapaliśmy Jasejka (to ten miły człowieczek w moim stroju, wcześniej robiłam dla niego figurkę, która jest gdzieś w starszych postach) i poznaliśmy jego znajomego. Na miejscu okazało się, że były dodatkowo dwa wilki Toony i Realistyczny, ale nie miałam okazji ich złapać. Następne dni były głównie patrolem.

Moje wnioski są następujące:
- Ludzie nie uzupełniają identów mimo próśb
- Nie noszą identów i opasek (specjalnie niektórych przetrzymałam)
- Pchają się jak bydło idealnie parę minut przed cosplayem nie dając możliwości na weryfikację opasek
- Narzekają na wszystko dookoła. Siedzieliśmy w identycznych warunkach i jakoś nie mieliśmy z tym problemów.
- Olewają nasze prośby (ściąganie po 10 razy tych samych osób z okna i pilnowanie fotografów)

To tylko kilka ze zdarzeń. Wykazują brak logicznego myślenia i wszystko co zrobimy zgodnie z narzuconym nam poleceniem jest złe. Organizatorzy nie są w stanie zaplanować wszystkiego. Robili co mogli i podziwiam technicznych za ogarnięcie wszystkiego do cosplayu, bo praktycznie trochę i zostałby odwołany.

czwartek, 7 sierpnia 2014

Wilczkowo-Sówkowy Jasejeg v2

W poście o połamanych kredkach wrzuciłam zdjęcie małych figurek z modeliny. Były one wykonane z najtańszej wersji, która po jakimś czasie żółknie i przestaje być ładna. Każda z tamtych figurek przedstawia jednego z moich znajomych. Postanowiłam ulepić od nowa tą, która była najczęściej noszona i darzona miłością.

Jasejkowi odpadło uszko i obecnie nie jest już w całości pokryty lakierem. Z racji tego, że był mocno eksploatowany, postanowiłam udać się do Szówki, która jest cudowną znawczynią modelin i wraz z jej pomocą stworzyć nowego chibika, który powinien być niemalże niezniszczalny. . 

Udałam się z Kotem (W późniejszym czasie zapewne uda mi się ją zaangażować w prowadzenie tej strony) do Szówki i dobrałam się do cudownej masy plastycznej. Niestety moja skleroza jest ogromna i co chwilkę zmuszałam Kota do sprawdzenia kilku rzeczy. Biedna za każdym razem patrzyła gdzie jest dzwoneczek, smoczek, z której strony grzywka, gdzie ile dreadów. Gdy skończyłam formowanie, to Szówka wstawiła biedaczka do pieczenia. Po pieczeniu zgodne stwierdziłyśmy iż wyszedł uroczo. Wróciłam do domu i domalowałam mu oczy i buźkę. Mam nadzieję, że właścicielowi będzie długo służyła.




Koci zestaw na bazie wcześniejszych tutoriali by:Wilczus

Znalazła się osóbka chętna na stworzenie według jej projektu stroju kotka na konwenty. Uszy zgodnie z jej propozycją wykorzystałam te, które wcześniej już widzieliście. Tak wygląda efekt końcowy: 




To jest dowód na to, że moje tutoriale doskonale się sprawdziły w praktyce ;)

poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Makijaż na konwencie i sprawy kibelkowe

Chciałabym poruszyć jedną ciekawą kwestię dla osób, które przebierają się i malują na konwentach. Udało mi się odwiedzić parę z nich i bazując na własnym doświadczeniu postanowiłam napisać o tym, czego możemy się tam spodziewać.

1. Kolejka. Jeśli jesteśmy na konwencie przez kilka dni.. To musimy być świadomi tego iż kolejki do łazienki są masakryczne i nieraz ciężko jest się dostać nawet do samej toalety, a co dopiero do lustra. Jak sobie z tym poradzić? Najlepszą opcją jest wstanie o 3-4 nad ranem. To jest ten czas, w którym dużo osób jest zajętych sobą. Śpią, siedzą na panelach i grają w DDR, Ultrastar'a. Może jest to dość drastyczna opcja, ale często w tym czasie kolejki są mniejsze. Drugą z takich godzin jest czas o ok. 14. Nie ma przygotowań na cosplay, a poranna kolejka się już uregulowała. Niestety często łazienki o tych porach wymagają od nas wyczyszczenia pozostałości po wigach, cięciu włosów i tym podobnych. Zwykle się tym nie przejmuję, ale ludzie dookoła mnie nie raz się krzywili na ten widok.

2. Fejmy. Często zdarza się, że fejmy askowe, czy z Pug'a godzinami przesiadują w toalecie. Np. Na Pyrkonie często można było złapać Vincenta w toalecie znajdującej się na sali noclegowej. Z jednej strony miło było zobaczyć taką osobę, ale z drugiej nie robiła ona żadnej czynności związanej z ów pomieszczeniem i prowadziła sobie pogawędki z często nieokiełznanymi fankami, które darły się po nocach.

2. Kiblowe hugi i pogawędki. Zdarzają się podczas kolejki do WC napady free hugsów. Może akurat spędziłeś ciężkie kilka minut z zatwardzeniem i potrzebny Ci przytulas na rozluźnienie? Często też prowadzimy konwersację z osobami przy i w kabinach. To zupełnie normalne na konwentach. Gorzej jak zaczyna się sypać kawałami w momencie gdy ktoś ma rozwolnienie.

3. Makijaż. Damskie toalety są oblegane przez dziewczyny, które chcą się pomalować. Oczywiście proces ten jest okropnie długi, a ludzi na konwencie grubo ponad tysiąc. Najlepiej jest więc pomalować się na legowisku w sleepie. Warto zabrać ze sobą w tym celu lusterko. Może nie są to najlepsze warunki, ale nie przedłużymy w ten sposób oczekiwania ludzi na podstawowe mycie ząbków, rąk i twarzy. Jeśli jednak musimy mieć przed sobą duże lustro (nie zawsze ono jednak jest w łazienkach) To warto nauczyć się wykonywać ten makijaż w domu tak, aby zajął on nam jak najmniej czasu. Ludzie będą za to ogromnie wdzięczni. Inną opcją jest zrobienie milutkiej miny do płci przeciwnej i zajęcie miejsca w męskiej łazience.

4. nsjnfkjdns GDZIE JEST PAPIER?! Utrapienie helperów. Często brakuje w kabinach papieru toaletowego. Lepiej zabrać ze sobą jedną rolkę i dać minutkę spokoju jakiemuś helperowi ;).

I jeszcze jedna rada. Jest gorąco. Korzystajcie z pryszniców. W takim tłumie i tej pogodzie idzie się podusić.
I to chyba tyle ;) Te punkty powinny wam choć troszkę ułatwić i umilić korzystanie z toalet na konwentach.