Spory czas nie wrzucałam tu postów na temat szycia, a wszystko za sprawą szkoły i tego, że wiele rzeczy nie było ukończonych. Może zacznę od najstarszych prac. Głowa Lucka od ostatniego postu bardzo wiele przeszła.
Tak na przestrzeni czasu ewoluował ten wilczek. Pomiędzy tymi oczkami miał on jeszcze wersję znaną od zagranicznych fursuiterów jak ari, ale byl to bardzo marny pomysł (odpadały!)
Obecnie jestem zdania, że najlepszą i najbardziej dostępną wersją oczek w polsce jest follow z wyorzystaniem pianki eva i żywiczne semi/realistic. Moje zrobione zostały w tym wypadku w WDS'ie, który z pewnych powodów nie zajmuje się tą robotą.
Oczka żywiczne można zamówić na facebooku u Shappi (lub innych ludzi zajmujących się cosplayem lub odlewami) w postaci żywicznych kamieni o średnicy ok 4 cm do semi a 3/3,5 do realistycznych. Koszt to ok. 16 zł, efekt jest naprawdę fajny, ale broń boże używać od strony farby kleju na gorąco. lepiej okleić je z wierzchu evą w postaci powiek i evę przymocować do pianki. Co do wersji follow - udostępnię ją za parę miesięcy szyjąc kolejne suity.
Niestety suit jest już nieco wymęczony. Transportowany był wiele razy, WDS też nie spełnił moich oczekiwań pod względem montażu przez co czerwone oczko ma odpadającą farbę. Po wizycie Lucka u nich jestem zdania, że lepiej spartolić coś samemu niż pluć sobie w brodę, że wysłaliśmy do profesjonalistów, a oni zepsuli nam łepek.
Poza oczkami i wymęczoną dolną szczęką jest z nim wszystko ok. Łapki w 100% sprawne. opcja z rozcięciem od spodu za nadgarstkiem idealnie sprawdza się w gorące dni gdzie możemy zdjąć łapy z dłoni i je przewietrzyć.
Fotki z futrzakami powstały stosunkowo niedawno podczas fursuitwalku. Zapraszam serdecznie na bloga Liska Darona: http://lisim-okiem.blogspot.com/ Jeśli was interesuje jego życie jako suitera to zapraszam też tutaj: http://www.facebook.com/daronthefox?fref=ts
Teraz kwestia maskotek.
Miałam uszyć parę rzeczy z patternów z deviantarta, ale ostatecznie stwierdziłam, że głupotą byłoby kopiować czyjeś wzory na maskotki. Moim planem na ten rok jest bxmass w Krakowie. Będzie on się odbywał pod inną nazwą, ale chciałam stworzyć maskotkę jako prezent dla jednego z graczy w osu!.
Szyłam kompletnie bez żadnego wzoru, metodami prób i błędów. Po tygodniu powstało coś takiego:
Duże, ma uszy, przypomina wilka. Gołego wilka, umie utrzymać piórko od tabletu w łapce i można mu schować przenośną pamięć (albo musztardę,chilli, wasabi, małą wódkę) do brzuszka. Jestem trochę zła na materiał kupiony w miejskiej pasmanterii, bo strasznie się mechaci. Po odstawieniu go w kąt na parę tygodni zlitowałam się. Dokupiłam sporo polaru tym razem przez internet i klnęłam na niego jak szewc.
Po kolejnym przestoju ukończyłam Wilka. Obecnie jest on bezpiecznie schowany i czeka na włożenie pendive'a z artami do brzuszka.
To nie koniec historii. Nie mam kontaktu do tej osoby, a jakoś wypadałoby puszkę dostarczyć. Namówiłam do pomocy dwóch znajomych, którym odwdzięczam się poduszkami piqi (własnego autorstwa świnkokoty, które szyję tylko nielicznym).
W międzyczasie bawiłam się też zagęszczaniem wigów, ale nie było w tym żadnej większej filozofii. Mam nadzieję, że na jakiś czas wykończyłam temat prac ręcznych. Na koniec dorzucam rysunek długopisem, żeby nie było iż olewam tradycyjne rysowanie.
Ps. DLACZEGO USZYŁAM MASKOTKĘ NA ŚWIĘTA W WAKACJE?!
Zajebiście mi się podoba. sama chętnie postawiłabym sobie taką maskotkę. Zastanawiasz się nad robieniem fursuitów dla innych?
OdpowiedzUsuńZastanawiam się porządnie, ale stwierdziłam, że lepiej najpierw oanowac do perfekcji niż żerować na czyiś pieniądzach i robić fuszerkę. Możliwe, że na następne wakacje będę już spokojnie przyjmowała zamówienia ;)
UsuńSkąd masz te gogle?
OdpowiedzUsuńZapewne do dostania na allegro. Gogle lotnika czy cuś . Pewnie wyskoczą na hasło prl
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń